Naturalne środowisko życia świnki morskiej to tereny Ameryki Południowej, głównie Peru i Chile. Zwierzę to zostało sprowadzone do Europy dosyć wcześnie, bo już pod koniec XVI wieku. Dzisiaj świnka morska jest gryzoniem doświadczalnym, hodowlanym, ale również i towarzyszącym.
Zdrowa i zrelaksowana świnka morska to uosobienie szczęścia. Donośnie popiskuje, wesoło podskakuje, chętnie pozwala się brać na ręce i z wyrazem błogości na pyszczku poddaje się głaskaniu. Aż miło na nią patrzeć i jej słuchać. Co innego, gdy naszą świnkę nagle ogarnie stres. Jak może się on objawiać? Jak objawia się stres u świnki morskiej? Świnka morska jest bardzo delikatnym stworzeniem, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Kiedy nic jej nie stresuje, jest towarzyska, ciekawska i aktywna. Chętnie się bawi, pozwala na głaskanie i trzymanie na kolanach, na których nawet zdarza jej się zasnąć, w charakterystyczny sposób przy tym pomrukując. Dopisuje jej nie tylko humor, ale i apetyt. Jednym słowem: widać na pierwszy rzut oka, że jest pełna życia. Może się jednak zdarzyć, że w beztroską codzienność naszej świnki wkradnie się stres. Jak rozpoznać wroga? Pupil staje się osowiały, siedzi w kącie, nie ma ochoty ani na zabawę, ani na pieszczoty. Zdarza mu się zareagować agresją na próby wzięcia na ręce. Traci apetyt, możliwe, że pojawia się biegunka. Futerko nie wygląda tak zdrowo jak dotychczas. Jeśli zaobserwujemy takie symptomy u naszego gryzonia, nie należy zwlekać z wizytą u weterynarza. Mogą to być objawy przewlekłego stresu, ale też poważnej choroby. Czym stresuje się świnka morska? Stres u świnki mogą wywołać nieodpowiednie „warunki mieszkaniowe”. Świnka morska jest zwierzakiem prowadzącym zdecydowanie naziemny tryb życia. Jeśli wpakujemy ją do akwarium o wąskim dnie, co bardzo ogranicza jej możliwość wybiegania się, a do tego w akwarium tym nie umieścimy żadnych dodatkowych akcesoriów czy zabawek – możemy się spodziewać, że gryzoń nie będzie zbyt szczęśliwy. Świnkę można wpędzić w stres także poprzez umieszczenie klatki w złym miejscu. Złym, czyli przede wszystkim – hałaśliwym. Ale też takim, gdzie dochodzi do przeciągów czy gwałtownych zmian temperatury. Lokum pupila nie powinno leżeć na podłodze. Nie tylko dlatego, że w chłodniejszych miesiącach przy podłodze zwykle panuje niższa temperatura. Głównie z tego powodu, że świnki nie lubią być obserwowane z góry – odzywa się w nich wówczas poczucie zagrożenia, wynikające z faktu, że w naturalnych warunkach chętnie polują na nie ptaki drapieżne. Choć świnki są zwierzętami stadnymi i dobrze czują się w towarzystwie innych świnek, należy uważać na to, jak dobieramy towarzystwo. Między samcami pochodzącymi z różnych miotów może dochodzić do krwawych walk (nie trzeba chyba dodawać, że są one dla gryzonia bardzo stresujące?). Jak zmniejszyć stres u świnki morskiej? Jedynym sposobem na wyeliminowanie stresu jest usunięcie jego przyczyny. Klatka powinna więc być odpowiednio duża (dla jednego osobnika klatka o wymiarach minimum 80×50 cm). Postawmy ją w miejscu spokojnym, na niewysokim podwyższeniu, np. w pokoju na stoliku, z dala od kaloryfera czy często otwieranego okna. Do środka włóżmy kilka zabawek i gadżetów, np. domek, hamaczek bądź legowisko, huśtawkę, tunel, jakąś kulkę z dzwoneczkiem dla zapewnienia rozrywki. Pamiętajmy jednak też o tym, że świnka jest bardzo towarzyska, potrzebuje więc również naszej uwagi. Poświęcajmy jej czas, głaszczmy ją i pozwalajmy eksplorować mieszkanie (oczywiście pod naszym nadzorem). Nie wykonujmy przy niej gwałtownych ruchów, nie krzyczmy. Jeśli to możliwe, zapewnijmy jej kompana do zabawy w postaci drugiej świnki, ale – co zostało wspomniane wyżej – zwróćmy uwagę na odpowiedni jego dobór. Lepiej wybrać dwie samiczki, ewentualnie dwóch samców, ale z tego samego miotu. Można też zdecydować się na samca i samiczkę, ale jeśli nie planujemy zakładać hodowli – któraś ze świnek powinna zostać wysterylizowana. Nie zapominajmy też o tym, że szczęśliwa świnka to przede wszystkim zdrowa świnka. Regularnie podcinajmy jej pazurki (jeśli nie mamy wprawy – udajmy się do weterynarza), podsuwajmy gałązki drzew owocowych, na których pupil będzie mógł ścierać stale rosnące siekacze, przeczesujmy futerko, zwłaszcza u świnek długowłosych. Dbajmy o zbilansowaną dietę, na którą powinien składać się nie tylko wysokiej jakości granulat, ale również świeże warzywa i owoce, dodatkowo podawajmy też witaminę C. Zdjęcie: Zapisz się do newslettera, a otrzymasz 5% rabatu na zakupy! Super oferty e-sklepu Kakadu na Twój email atrakcyjne wyprzedaże ♥ wyjątkowe promocje ♥ kody rabatowe Profil autora na Google+
Dołączył: 2008-08-17 Miasto: Piekło Liczba postów: 2631 6 marca 2009, 22:59 witam :)mam taki problem..moja swinka ma dosc powazne wzdecie..o ile mozna to tak nazwac..jest cala osowiala,malo pije..wlasciwie prawie wcale..czasem siedzi w domku a czasem wyjdzie...dostala zastrzyk...ale tak sobie pomaga...przeczytalam w necie,aby dac jej espumisan dla niemowlat..w kropelkach...tylko,ze kiedy probuje jej troszke wstrzyknac to okropnie sie wierci i broni przed wiem czy na sile jej wcisnac ( podobno skutecznie likwiduje wzdecia) czy poczekac,az samo przejdzie..weterynarz stwierdzil,ze ma brzuch pelen gazow..obawiam sie,ze zdechnie dlatego nie wiem co robic? ;lmoze ktos z was wie cos na ten temat? :) czy mam jej to dawac czy jednak nie... airii 6 marca 2009, 23:05 ojejejje pewnie dawłaś jej jakies smakołyki;/ hmm jedynie co mi przychodzi do głowy to ...na siłe jej daj do pyszczka a nawet dalej ten esomisan i wyczysc jej jedzonko ze wszystkiego co kolorowe . kurde biedny świniak. a ile ją masz? ja miałam koszatniczke po 2 michach (nie pamietam dokłądnie) nagle miała take objawy jak opisałaś...do tego miała jeszcze jakies padaczki...okazało sie ze była w ciązy;/ (niestety oba zwierzaki zdechły) Dołączył: 2008-12-03 Miasto: Warszawa Liczba postów: 4350 6 marca 2009, 23:06 Twój zwierzak był odrobaczony? Ja miałam podobnie z moją kotką (tak, wiem, to inny gatunek, ale STARAM SIĘ coś wymyślić;), przeszło jej kilka dni po podaniu tabletki.@import url(/themes/def tusiaczekkk22 6 marca 2009, 23:09 mój chomik kiedyś stanął w jednym miejscu i tak sobie stał. Pochylił się i zanieruchomial. Z tylka mu cieklo cos zoltego fuu i on chyba mial jakis okres godowy xD Dołączył: 2008-08-17 Miasto: Piekło Liczba postów: 2631 6 marca 2009, 23:11 nie to zadne robaki ;pi nie jest w ciazy :)ma wzdety brzuchol..a te gazy naciskaja na jej narzady...widze,ze to ja boli..weterynarz kazal mi masowac jej brzuch ;)ma 3 lata...rowniez ma taka troszke padaczke.. broni sie od chwytanie jej czy glaskania biega jak szalona...;l Dołączył: 2008-08-17 Miasto: Piekło Liczba postów: 2631 6 marca 2009, 23:12 xD chomiki wgl sa dobre...;pzyja poprzednia swinka 8 lat miala..a ta 3..szkoda,zeby tak cierpiala i szybko zdechla wronia3 6 marca 2009, 23:19 podaj jej lek na siłę... zwierze nie wie że robisz to dla jej dobra...ps. ja mam psa, chomika i 2 koszatniczki Dołączył: 2009-03-06 Miasto: Hawana Liczba postów: 288 7 marca 2009, 00:38 Idź z nią koniecznie do weta świnki morskie są delikatne i taka osowiałość może być objawem choroby nawet bardzo poważnej jeżeli jedno ,nie skutkuje trzeba chodzić do skutkubody { background: #FFF; } Dołączył: 2009-03-06 Miasto: Hawana Liczba postów: 288 7 marca 2009, 00:38 Idź z nią koniecznie do weta świnki morskie są delikatne i taka osowiałość może być objawem choroby nawet bardzo poważnej jeżeli jedno ,nie skutkuje trzeba chodzić do skutku Bambucha 7 marca 2009, 01:24 Ja mam ogromne doświadczenie ze świnkami (mam hodowlę), ale szczerze mówiąc nigdy nic takiego mi się nie dawałaś jej kapustę, to ona jest do wszystkich posiadaczek zwierząt futerkowych:nigdy nie dawajcie swoim futrzakom kapusty (wyjątkiem jest pekińska) bo wam zwierzaczki po prostu nadzieję, że wszystko będzie oki z twoim futrzakiem :)